Andrzej Pilipiuk - Ostatnia ...

Strona startowa
Andrzej Pilipiuk - Ostatnia Posługa, Pilipiuk Andrzej
 
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Andrzej Pilipiuk - Ostatnia PosĀuga
Jedynymuczuciem,jakieSemenKorczaszkoŜywiłdlalekarzy,
byłatotalnapogarda.Byłtoitakpewienpostęp,bogdybył
młodszyczułdonichnienawiść.Alepotemnaskutekpewnego
drobnegowypadkunienawiśćzamieniłasięwniechęć.Korzenie
nienawiścibyłygłębokieisięgałypierwszejwojnyświatowej,
kiedytoSemenrannypodczasbitwynaBiałejGórzetrafiłdo
niemieckiegoszpitalapolowego.WyszedłzniegoŜywy,co
przypisaćnaleŜynietylezasługomkonowałów,ilewrodzonej
odpornościorganizmu,któryprzetrwałzarównoodniesione
obraŜenia,jakipóźniejszezakaŜenierangronkowcamii
dodatkowąepidemiętyfusu,którawycięłaponadpołową
personelu,opacjentachniewspominajÄ…c.OpuszczajÄ…cszpital,
Semenpoprzysiągłnigdywięcejniezadawaćsięztymi
rzeźnikamiizapewnedotrzymałbysłowa,gdybynieprzykry
faktkolejnejwojnyświatowej.Gdypodniesionogozpolakoło
Wojsławic,naktórympadłtrafionywgłowęodłamkiem
uprzednioprzezsiebiezestrzelonegoniemieckiegosamolotu,
byłnieprzytomnyitylkodlategonieprotestował.Gdydoszedł
dosiebiewradzieckimszpitalupolowym,brakowałomu
obrączki,papierośnicy,trzechzłotychzębówzkieszeni(zęby
byłyzdobyczne,zdentystamibowiemtakŜesięniezadawał),
orazinnychwartościowychdrobiazgów.Ponadtoktoś,aon
oczywiściepodejrzewałpersonel,ukradłmuspodnie,butyi
skórzanypas,wktórymmiałzaszytetrochędolarów.
Nawiasemmówiąc,towarzyszefelczerzypopijanemuzrobili
mutrepanacjęczaszkidlasprawdzenia,czyuderzenienie
uszkodziłomurozumu,aodłamka,któryutkwiłpodskórą,nie
usunęli.WkaŜdymrazieitymrazemzdołałprzeŜyć,co
osobiścieuznałzaŜyciowysukces.Opuściwszyszpital,
zaopatrzyłsięwampułkęcyjankuinosiłjąpodkołnierzemze
szlachetnymzamiaremrozgryzieniajejnatychmiastpo
kolejnymwypadkukwalifikujÄ…cymgodoprzyjmowaniapomocy
lekarskiej.Powiedziawszyonienawiściprzejdęterazdo
wypadków,któresprawiły,Ŝezamieniłasięonawniechęć.
Pewnegodniajakieśtrzydzieścilatpoostatnimkontakcieze
słuŜbązdrowiaSemenwrazwwnukiemładowalisianona
wyŜkiwstodole.Stodołajaktoczęstopraktykowanow
tamtychstronachzbudowanabyłazmateriałudość
wybrakowanego.Deska,októrąopierałsiękoniecdrabiny
pękłaiSemenzwaliłsięnaziemię.Tymrazempomnyna
poprzedniedoświadczeniaocknąłsięsam,itoniemal
natychmiast.StałnadnimjegownukMychajło.Kiepska
sprawapowiedział.Otwartezłamanie.LeŜdziadku,zaraz
wracam.Semenpopatrzyłnaswojąnogę,apotemwyjąłz
kieszenirewolwer.Nigdzieniepójdziesz!wrzasnął.Ajado
chałupypoopatrunki.Kłamiesz.Chcesztusprowadzić
lekarza.Alepomoimtrupie.Awłaściwiepotwoim.Tylkosię
spróbujeszruszyć...Wtymmomencienagłyprzypływbólu
odebrałmuprzytomność.Gdyotworzyłoczy,wnukajuŜnie
było.Razemzwnukiemzniknąłrewolwer,kosaiwidły.Niktnie
mógłpowiedzieć,ŜebyMychajłoniebyłprzewidującym
człowiekiem.Semenzawyłzwściekłościwobectakiegobraku
posłuszeństwawobecstarszych,apotemzacząłmyśleć.Nawyk
myśleniamiałzakorzenionyodczasów,gdyjakieś
osiemdziesiątlat,wcześniejstudiowałwSanktPetersburgu
biologię.Rozwiązanieproblemuzaświtałomupopięciu
minutachintensywnejpracyumysłowej.Wjakimceluwnuk
pojechałpolekarza?Oczywiściepoto,abytenostatninastawił
muzłamanąnogę,apotemjązagipsował.Staruszek
uśmiechnąłsięlekko.Gdybytakudałomusięnastawićjąsobie
samodzielnie,tomiałprzecieŜcaływorekcementu,który
powinienbyćrówniedobryjakgips.Tobyłotakproste,aŜsię
zawstydził,Ŝetakdługonadtymmyślał.Trzebabyłodziałać.
Niestety,jaksięjuŜnawstępieprzekonał,naciągnięcie
złamanejnogibyłotrudniejsze,niŜmyślał.Ciągnięcieręką
wobecdośćograniczonegopoladziałanianicniedawało.
Poskrobałsięzfrasunkiempogłowie,apotemwpadłna
kolejnyambitnypomysł.Ześcianyściągnąłzwójliny,po
drugiejdrabiniewdrapałsięzpowrotemtam,skąddziesięć
minutwcześniejspadł.Usiadłnabelceiobwiązawszysobie
nogęwkostceliną,przymotałdrugijejkoniecdobelki,na
którejsiedział.TerazpozostawałojuŜtylkojedno.PrzeŜegnał
sięzamaszyście,poczymrzuciłzbelkiwdół.CięŜarciała
powiniennaciągnąćzłamanie.Ponowniestraciłprzytomność.
Gdyjąodzyskał,wisiałgłowąwdół,doziemimiałjakieśdwa
metry,dobelkitamnagórzekolejnedwa,nogabolałagotak,
Ŝeniemalwyłzbólu,awdodatkuwcaleniewyglądałonato,
Ŝebysięspecjalniepoprawiła.Tylkokośćwyszłatrochęprzez
skórę,cowidział,boobjechałymunogawki.Ztamtegomiejsca
ściekałcieniutkistrumyczekkrwi.Oj,niedobrzepowiedział
samdosiebie.Znowuocknąłsięwszpitalu.Pierwsząrzeczą
jakązrobił,gdyzorientowałsię,gdziesięznajduje,było
wydobycieampułkicyjankuspodkołnierzykakoszuli,która
dziwnymtrafemwisiałanakrześleobokłóŜka.AmpułkateŜ
tambyła.Ułamałjejszyjkęiwytrząsnąłzawartośćnadłoń.
Cyjanekmiałbiałykolorinieprzyjemnyzapach.Staruszek
zlizałstarannieproszek,poczymprzybrałpozęgodną
nieboszczyka,toznaczypołoŜyłsięnawznakiskrzyŜowałręce
napiersi.Upływałyminuty,alenicsięniedziało.Wustachmiał
paskudnysmak,nadaljednakbyłŜywy.Cholerazdenerwował
sięTochybaniebyłcyjanek.Apotemprzyszedłcałkiem
sympatycznylekarz.Semenzostałwypisanydodomutrzydni
później.Nogazrosłasięwciągupięciumiesięcywprost
znakomicie.OdtamtejporySemenkłaniałsięmiejscowym
lekarzom.gdyichspotkałnaulicy,zamiastspluwaćnaich
widok,jakmiałtodotychczaswzwyczaju.Agdypewnegolata
pojawiłysięsilnebólewokolicachwątroby,radnieradudałsię
naczwartespotkanieztąbiałąmafią.Gabinetbyłbiały.
WszystkowszpitaluwChełmiebyłobiałe.Semensiedziałna
wygodnymmetalowymkrześleiwpatrywałsięmętnym
wzrokiemwzdjęcierentgenowskie.Patrzącpodświatło,widział
szeregróŜnychplam.Przeniósłwzroknalekarza.Znaczitnie
dasiętegowdiabływyciachać?Niestety.Cudprawdziwy,Ŝe
panjeszczeŜyje.ZostałopanuniewięcejniŜdwatrzymiesiące
Ŝycia.Itocałyczasnaśrodkachprzeciwbólowych.Semen
wściekłsię.Wściekłośćjegobyłacałkowiciezimnaipatrzącna
SemenacięŜkobyłobysięjejsiędomyślić.Znaczit,Ŝeja
przeŜyłemstosześćlat,wtymtrzywojny,Ŝebyterazzabiło
mniejakieśtakieniewielkiegównowmoimśrodku?Lekarz
bezradnierozłoŜyłręce.NicsięjuŜniedazrobić.NiktnicjuŜ
niemoŜezrobić.Semenspokojniepokazałmufigę.Nietakie
chorobysięleczyłopowiedziałspokojnie.Mamjeszcze
ochotęzobaczyćdwudziestypierwszywiek.Rzuciłzpogardą
zdjęcienastółiwyszedłzgabinetu.Dwiegodzinypóźniejbył
juŜwdomuwWojsławicach.Skorooficjalnamedycynanie
mogłamupomóc,pozostawałyjeszczeludowemetody.
OsiodłałswojąklaczKarolinę.Wybiłsięlekkozestrzemionai
delikatnieściągnąłcugle.PrzejedziemysiędoDubienki
powiedział.Klaczpopatrzyłananiegozaskoczona.Jej
spojrzeniemówiłowyraźnie:Toponaddwadzieścia
kilometrów.Czyjesteśpewien,Ŝepekaesemniebyłoby
szybciej?Noszkapkopowiedział.Niezastanawiajsię,
tylkowdrogę.Noipojechali.Namiejscedotarligdzieśokoło
ósmejwieczorem.NawidokwsiSemenowiwłosystanęłydęba.
Fakt,Ŝejakośniebywałwtychstronachprzezostatnie
sześćdziesiątlat,alezmianyitakbyłyuderzające.Cholera,
cosięztąwiochąporobiłomruknąłsamdosiebie.Wyjechali
nałąkinadBugiemipojechaliwstronęUhańki.Podrodze
powinienbyćlas,alezdajesię,Ŝegowmiędzyczasiewycięto.
GóryzalasemteŜniebyłowidać.WkaŜdymraziechałupa
Waciuka,zbudowanakiedyśnapolanie,stałaobecniew
szczerympolu.Podjechałspokojniedofurtkiizeskoczywszyna
ziemie,zapukałdodrzwi.Zwnętrzawylazłjakiśfacetokoło
trzydziestkizzaczerwienionymioczymaisplątanymiwłosami.
Nu,ocochodzi?zapytał.Frankodoma?JuŜze
dwadzieścialatjakdziadekpochowany.NieŜyje?PrzecieŜbył
młodszyodemnie.NunieŜyje.AlemoŜejapomogę.Coś
dolegajakmniemam.JestemOmelajn.Aha.Semen
Korczaszko.Proszędośrodka.Wnętrzejednoizbowejchałupy
umeblowanebyłowsposóbtypowydladomostwznachorów.
Podsufitemwisiałypęczkiziół,nakuchnikipiałokilkakotłów.
NapółkachstałysłojezzakiszonymiŜabami,końskimi
pączkamiiinnymitakimi.Naścianieniczymlisty
uwierzytelniającewisiałyoprawionewramkiwyrokisądowedla
czterechczypięciukolejnychpokoleńzaprowadzeniepokątnej
praktykilekarskiej.ProszęsiępołoŜyć.Znachorgestem
wskazałkozetkę.SemenpołoŜyłsię.Omelajnzaczął
wykonywaćnadjegociałemosobliwegesty.U,nidobrze
powiedział.Wyleczysz?Zapłacęzłotem.LekarzepostawilijuŜ
namniekrzyŜyk.Znaczynowotwór.CięŜkasprawa.Nieda
sięzoperować?Niestety.Myślałem,ŜeznachorzyzDubienki
lecząwszystkiechoroby.MoŜetakbyłokiedyś.Dzisiejsze
chorobysÄ…trudniejszedowyleczenia.ZresztÄ…jacyznachorzy.
Jajestemostatni,apozatym,itakrobiękursdla
bioenergoterapeutów.Bardziejmodneainieidziesięsiedzieć.
Semenwstał.Czulpogardędlamedycyny.Zarównotej
oficjalnej,jakidlatej,którejprzedstawicielzdiagnozowałgo
bezuŜyciarentgena.Tocomogęzrobić?zapytał.Podobno
pomagapicienafty.Atosiędobrzeskłada,bomamw
chałupiecałąbutelkę.Rzuciłnastółsrebrnegorublaw
charakterzehonorariumiwsiadłnakonia.Wdomubyłdopiero
popółnocy.Następnednibyłypodobnedosiebie.Semenpił
bimbernaprzemianznaftądoprymusa.Oczywiścieefekty,
którewtensposóbosiągnął,nieprzyniosłyniczegodobrego.
Naftazgodniezeswojąnaturadziałałaprzeczyszczająceitodo
tegostopnia,Ŝemałomubebechówniewyrwało,abólesię
nasiliły.ÓsmegodniaprzyjechałOmelajn.O?Semen
wyraziłzdziwienienajegowidok.Wpadłem,bocośmisię
przypomniało.Znachorbyłnajwyraźniejnanajlepszejdrodze
dozostaniabioenergoterapeutą,byłgładkoprzyczesany,miał
nasobiegarnitur,apodpachątrzymałnowiutkąskórzaną
aktówkę.Semenzaprosiłgodośrodka.Jaksamopoczucie?
zapytałgość,biorączestołuflaszkęznaftą.Popatrzyłna
etykietkęiskrzywiłsię.Tanaftajestdodupy.Wypiłemsobie
dwieszklaneczkiimałoduchaniewyzionąłem.Pijesięnie
taką.Trzebakupićwaptecespecjalnieoczyszczoną.AlemoŜe
będęmiałcoślepszego.Zzapazuchywydobyłlitrowąbutlę
pełnąjakiejśmętnejcieczy.Zostałopodziadkuwyjaśnił.
WprawdziemajuŜponadtrzydzieścilat,alebyłowszczelnie
zakręconymsłoiku,więcmoŜesięnada.Numogęspróbować.
Acoto?Balsamgalicyjski.Leknawszystkiechoroby.Tylko
potymsiętraciprzytomnośćnaparęgodzin.Igłowaodniego
boli.Znachorniezasiadywałsię.Poszedłsobie.Nastole
zostałabutelka.Semenodkręciłkorekipowąchał.To,cobyło
wewnątrz,byłogęstejakśmietanaimiałozapachciepłego
porankanabagnach.Naetykietcenabazgrolono:Eliksir
Bagiennypólszklankinaraz.Miałbyćbalsamgalicyjski
powiedziałsamdosiebie.Anodobra.Zobaczymy.Zaszkodzić
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • rumian.htw.pl
  •  
     
    Linki
     
     
       
    Copyright © 2006 Sitename.com. Designed by Web Page Templates