Amos Oz - JUDASZ

Strona startowa
Amos Oz - JUDASZ, Amos Oz, Judasz
 
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
//-->Dla Debory OwenOto skrajem pola zdrajca mknie fałszywy,Kamieniem weń rzuci umarły, nie żywy!Natan Alterman,Ha-Boged(„Zdrajca”),z tomuSimchat Anijim(„Radość ubogich”)1.Otohistoria, która zdarzyła się zimą na przełomie roku pięćdziesiątego dziewiątegoi sześćdziesiątego. Będą w niej pomyłka i namiętność, zawód miłosny i pewna kwestia religijna,która pozostanie tu nierozwiązana. Na niektórych budynkach znać jeszcze ślady wojny, któradziesięć lat wcześniej przecięła miasto nas pół. W tle usłyszycie dalekie dźwięki akordeonu lubtęskną melodię harmonijki ustnej, dobiegające pod wieczór zza zamkniętych okiennic.W wielu jerozolimskich mieszkaniach można znaleźć na ścianie salonu gwiaździste wiry VanGogha albo jego kipiące cyprysy, na podłodze w małych pokojach wciąż rozłożone są słomianematy, a na kanapie z gąbkowym materacem, przykrytej płócienną narzutą w orientalnym guście zestosem haftowanych poduszek, leży grzbietem do góry otwarta książka –Dni SiklagalboDoktorŻywago.Przez cały wieczór jarzy się niebieski płomień naftowego piecyka. Z artyleryjskiej łuskiw kącie pokoju wyrasta stylowo ułożony bukiet z gałęzi ciernistych krzewów.Na początku grudnia Szmuel Asz przerwał studia na uniwersytecie i postanowił opuścićJerozolimę, ze względu na miłosny zawód, na badania, które utknęły w martwym punkcie, a przedewszystkim dlatego, że zbankrutowała firma jego ojca i Szmuel zmuszony był poszukać sobie jakiejśpracy.Był to postawny, brodaty, mniej więcej dwudziestopięcioletni mężczyzna, nieśmiały, uczuciowyastmatyk, socjalista o słomianym zapale. Miał masywne ramiona, krótką i szeroką szyję, podobniejak palce: grube i krótkie, jak gdyby każdemu z nich brakowało jednego knykcia. Ze wszystkichporów na twarzy Szmuela Asza puszczał się bez hamulców kręcony zarost przypominający stalowąwatę. Zarost ten łączył się z kędzierzawą czupryną i z gęstwą włosów na piersi. Z daleka zawsze,latem czy zimą, Szmuel wydawał się rozgorączkowany i zlany potem. Z bliska jednak, co było miłymzaskoczeniem, okazywało się, że jego skóra nie wydziela przykrego zapachu potu, lecz, o dziwo,delikatną woń pudru dla niemowląt. Z miejsca zachłystywał się nowymi ideami, byleby tylkozostały podane w inteligentnej formie i miały w sobie coś przewrotnego. Ale też prędko się męczył,czy to z winy powiększonego serca, czy przez dolegliwości związane z astmą.Nader łatwo do oczu napływały mu łzy, co było dla niego powodem zakłopotania, a nawetwstydu: w zimową noc mały kotek miauczy pod płotem, być może zgubił mamę, unosi ku Szmuelowiżałosne spojrzenie, łasząc się delikatnie do jego nóg, a jemu już oczy zachodzą mgłą. Albo na końcujakiegoś przeciętnego filmu o samotności i rozpaczy w kinie „Edison” okazuje się raptem, że akuratnajbardziej bezwzględna z postaci zdolna jest jednak okazać wielkoduszność, i zaraz zbiera mu sięna płacz i ściska w gardle. Jeśli zobaczył przy wyjściu ze szpitala Szaarej Cedek wychudzoną kobietęi dziecko, zupełnie mu obcych, którzy stoją przytuleni, zanosząc się płaczem – w tej samej chwilii jemu udzielał się płacz.W tamtych czasach zwykło się uważać płacz za rzecz kobiecą. Zalany łzami mężczyzna budziłniesmak, a nawet niejakie obrzydzenie, mniej więcej tak jak kobieta z zarostem na brodzie. Szmuel [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • rumian.htw.pl
  •  
     
    Linki
     
     
       
    Copyright 2006 Sitename.com. Designed by Web Page Templates