And Then Came Summer(1)

Strona startowa
And Then Came Summer(1), >>Gay Fabuła
 
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
00:00:00:www.napiprojekt.pl - nowa jako�� napis�w.|Napisy zosta�y specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu.00:00:32:Oparte na faktach.00:01:32:I WTEDY PRZYSZ�O LATO.00:01:48:Ooo. Pan �pioch si� obudzi�!|Chrapa�e� ca�� drog�!00:01:51:Daj spok�j!|Nie spa�em ca�y czas.00:01:53:Jak to nie?00:01:54:Nie chrapa�em!00:01:55:No jak nie?00:01:56:Hej, hej, hej!|Ju� wystarczy tych k��tni.00:01:58:Czy my ju� doje�d�amy?00:02:00:David, ty chyba nigdy nie podr�owa�e� przez ca�y dzie�.00:02:03:Ciotka Lilian nie powinna mieszka� tak daleko.00:02:06:Oj ju� nie narzekaj.00:02:07:Ile my�my si� z ni� ju� nie widzieli? 8 lat!00:02:09:To b�dzie mi�o sp�dzony czas. Spodoba Wam si�.00:02:15:Kto jest g�odny?00:02:16:Ja jestem!00:02:18:No dobra. Za chwil� powinno by� miasto.|Zatrzymamy si� tam i co� zjemy.00:03:08:O m�j Bo�e! Bryan!00:03:13:Jak doskonale wygl�dasz!00:03:15:Ty r�wnie�.00:03:17:Och...i ch�opcy! Ricky i David!00:03:20:Witaj ciociu Lilian!00:03:21:Niech no na was spojrz�.|Jak wyro�li�cie!00:03:25:Tak si� ciesz�, �e mam was tu u siebie.00:03:27:I m�j ukochany kuzyn!00:03:31:Nie ma to jak wr�ci� do korzeni.00:03:34:Och...czy jeste�cie g�odni?00:03:36:Ja to umieram!00:03:38:Mam kanapki i ciasto, wi�c zapraszam.00:03:40:Nie ma na co czeka�!|Chod�cie ch�opaki!00:03:51:Rzeczywi�cie tak umierali�cie z g�odu, ch�opcy?00:03:53:Czemu ich nie nakarmi�e�, Bryan?00:03:55:Zatrzymali�my si� oko�o po�udnia. Czy ja was g�odz� ch�opcy?00:04:01:Stajemy si� m�czyznami. Potrzebujemy je�� cz�ciej ni� kiedy�.00:04:04:Co?00:04:05:No, to prawda.|Czyta�em o tym.00:04:07:Pono� ludzie potrzebuj� sze�ciu posi�k�w dziennie.00:04:09:A trzy z nich musz� by� wi�ksze od pozosta�ych.00:04:11:Takie wymagania maj� nasze organizmy.00:04:14:Co� mi si� zdaje, �e moja lod�wka|i portfel tego nie wytrzymaj�.00:04:17:Ja za to mam du�o jedzenia, wi�c zawsze co� dostaniecie.00:04:20:Super!00:04:21:Jestem pewien. Oni wyczyszcz� ci p�ki w lod�wce.|Prawda ch�opaki?00:04:26:Z ciasta na pewno!00:04:28:Ch�opcy, jest tak pi�knie na dworze.|Mo�e p�jdziecie zobaczy� pla��?00:04:31:Idziemy?00:04:33:Ok, chod�my.00:04:35:B�dziemy mieli dla was ciasto czekoladowe, jak wr�cicie.00:04:38:Ok. Dzi�kuj� ciociu.00:04:38:00:04:39:Bawcie si� dobrze!00:04:41:No pewnie. To na razie!00:04:45:Oni s� naprawd� cudowni, Bryan.00:04:48:Tak, to prawda.00:04:49:To jest to, co mi si� naprawd� w �yciu uda�o.00:04:53:Ja....Ja naprawd� ich kocham z ca�ego serca.00:04:59:Bryan.00:05:00:A jak ty si� trzymasz?00:05:03:W porz�dku.00:05:05:Praca jak praca.00:05:07:Ch�opcy dobrze si� ucz�.00:05:10:Jak zwykle - chcia�o by si� rzec.00:05:13:�adnie sobie tutaj urz�dzi�a�.00:05:18:Te kwiaty....pi�kne.00:05:20:Dzi�kuj�. Jeste� bardzo uprzejmy.00:05:22:Dosadzi�am troch� kwiat�w i w tym roku|ogr�d b�dzie zapewne pe�niejszy.00:05:29:No a co s�ycha� w okolicy?00:05:32:Hmm...popatrzmy.00:05:33:Och....Redmanowie na pocz�tku drogi.|Podobn� chc� lecie� w tym roku do Europy.00:05:40:Ach....No i oczywi�cie wszyscy si� cieszyli,|kiedy Prezydent przyjecha� do naszego miasta.00:05:44:Do waszego ma�ego miasta.00:05:46:Aaa. No i pani Danner.00:05:49:Pani Danner?00:05:50:Tak. W ko�cu wyda�a za m��|swoj� najm�odsz� c�rk�.00:05:53:Ally m�atk�?00:05:55:Niemo�liwe.00:05:57:Nigdy nie spodziewa�bym si� tego.00:06:00:Nie tylko ty. Jednak w ko�cu si� zakocha�a.00:06:02:Mieli wesele w parku na przedmie�ciach.00:06:05:Wszystko by�o tak pi�knie udekorowane.00:06:08:Ca�o�� taka cudowna.00:06:09:Sama nawet zrobi�am bukiety.00:06:11:To musia� by� niezwyk�y dzie�.00:06:17:Bryan?00:06:19:My�lisz zapewne o Tommy'm.00:06:22:Obwiniasz si�, �e nie utrzymujesz z nim kontaktu.00:06:27:No...masz racj�.00:06:29:Czuj�, �e �le si� sta�o.00:06:32:Ale nie umia�em znale�� czasu jednocze�nie|dla rodziny i znajomych.00:06:35:Ale nie martw si� tym tak.00:06:38:Tommy zapewne te� nie czuje si� najlepiej.00:06:41:Cokolwiek si� stanie, zawsze mo�esz na nim polega�|jak na swoim najlepszym kumplu.00:06:46:To prawda. Wiesz co?00:06:48:Powinienem chyba do niego zadzwoni�.00:06:50:C�...Nikt ciebie do tego nie zmusza.00:06:52:Bo ja ju� sama do niego zadzwoni�am.00:06:54:Przyjdzie jutro po po�udniu na obiad.00:06:56:Jeste� najlepsza na �wiecie.00:06:58:Zawsze robisz dobre uczynki.00:07:01:Przynajmniej si� staram.00:07:09:Wiesz co?00:07:12:Nigdy nie jest za p�no, by wr�ci� na sta�e do domu.00:07:16:To kusz�ce, ale.....00:07:19:Nie....Bryan....Bryan.00:07:22:Zasze kiedy �ycie nie uk�ada ci si� tak, jak by� chcia�|pomy�l, �e mo�na je zmieni�.00:07:44:Hej Tato!00:07:45:Tak, David?00:07:46:Brakowa�o mi takiego lata.00:07:49:Mnie r�wnie�.00:07:50:A propos. Ricky i ja chcemy pochodzi� po wydmach.|Chcesz i�� z nami?00:07:54:Pochod�cie sami. Ja jako� nie mam teraz ochoty.00:07:57:Jeste� pewien?00:07:58:Tak.00:07:59:Ok.00:08:06:Hej, ty!00:08:08:Spadaj z mojej pla�y!00:08:10:Ka�dy ma prawo na niej przebywa�!00:08:12:Nie b�d� taki m�dry panie z wielkiego miasta.00:08:15:A czy chocia� widzia�e� kiedy� du�e miasto?00:08:16:Witaj! Mi�o ciebie widzie�!00:08:19:Mnie r�wnie� mi�o ci� widzie�.00:08:21:Chc� ci przedstawi� swoj� dziewczyn� Cathy.00:08:24:Mi�o ci� pozna�.00:08:25:Tommy du�o o Tobie m�wi�.00:08:25:Mi�o mi r�wnie�.00:08:28:I co? Wci�� chcesz mnie pozna�?00:08:31:Czy to nie tw�j brat, Seth?00:08:33:Hej Bryan!00:08:34:Jak si� masz?00:08:35:W porz�dku. Dzi�ki.00:08:36:Ile to min�o? 6 lat?00:08:38:Wyro�li wszyscy, co?00:08:40:Masz 15-16 lat?00:08:42:Nied�ugo sko�cz� 17.00:08:44:Wow! 17! Czuj� si� staro!00:08:49:Hej. A gdzie Lauren?00:08:51:Wiesz.....Ma mn�stwo pracy i obowi�zk�w.|Tym razem musia�a zosta� w domu.00:08:58:No wi�c. Czemu zdecydowa�a� si� zwi�za� z tym facetem?00:09:00:Wiesz...to ze wzgl�du na moj� przecudown� osobowo��.00:09:02:No nie. Co za skromno��.00:09:06:David i Ricky poszli pochodzi� po pla�y.|Mo�e chcesz do nich do��czy�?00:09:08:Z pewno�ci� si� uciesz�.00:09:11:Przyjd� chocia� na obiad za jaki� czas.00:09:13:B�d� na pewno.00:09:14:Jak d�ugo b�dziemy zaszczyceni wasz� obecno�ci�?00:09:18:Dop�ki nie odegram si� na tobie za wszystkie z�o�liwo�ci.00:09:24:Wow! Tak d�ugo?00:09:28:Zabij� ci�!00:09:30:Umrzesz, zobaczysz!00:09:36:Hej ch�opaki. Jak leci?00:09:38:Hej!00:09:39:Co s�ycha�? Jeste� Seth, tak?00:09:41:Zgadza si�.00:09:42:Mi�o ci� widzie�.00:09:43:Mnie r�wnie�. Czy tw�j brat te� ju� przyjecha�?00:09:46:Tak. On i tw�j ojciec czekaj� nieopodal.00:09:50:Hej! Zobacz jakiego kraba znale�li�my.00:09:53:Ca�kiem �adny. Sporo ich tu jest. Zw�aszcza tam na brzegu.00:09:59:Je�li b�dziecie chcieli, poka�� wam p�zniej.|Chcecie?00:10:03:My�l�, �e tak.00:10:08:C�....Co porabiacie tak og�lnie tutaj?00:10:10:W�a�ciwie nie mam poj�cia.00:10:13:Ogl�danie film�w, chodzenie po pla�y. Co� w tym stylu.00:10:17:Wiem...Nie ma tu zbyt wiele do roboty.00:10:20:Tutaj ludzie zwykle chodz� na ryby, przesiaduj� gdzie si� da.00:10:26:Hej! A s� tu jakie� fajne dziewczyny?00:10:29:Tak.00:10:31:A planujecie co�?00:10:32:Bo wiecie. Moi znajomi szykuj� imprez� w ten weekend.00:10:34:Jakby�cie chcieli wpa��, b�dzie zabawnie.00:10:37:B�dzie mi�o.00:10:37:Tak, ch�tnie.00:10:40:S� tu te� konie w okolicy.00:10:43:Mo�e b�dziecie chcieli troch� poje�dzi�.00:10:46:Pewnie.00:10:47:Uwielbiam konie.00:10:49:A ja chyba odm�wi�.00:10:51:Ricky boi si� koni.00:10:53:A w�a�nie, �e nie!00:11:00:No to chod�cie �apa� te kraby albo cokolwiek innego.00:11:02:Pewnie. Chod�my!00:11:08:No wi�c stoj� tak na �rodku tego pola...00:11:11:a ten dziki pies tak skacze na mnie.00:11:15:No wi�c po 20 minutach powstrzymywania si�|widz�, �e on zaczyna ucieka�.00:11:21:No wi�c lec� z drugiej strony, �eby psa jako� zmyli�.00:11:27:I s�ysz� Bryana krzycz�cego.00:11:29:No wi�c chc�c by� najlepszym kumplem, pobieg�em, �eby zobaczy�, co si� sta�o.00:11:33:No i prosz�. On le�y twarz� do do�u ca�y w b�ocie a pies nad nim.00:11:40:Musia�em a� zawo�a� Petera Bone'a|�eby pom�g� mi odgoni� tego psa.00:11:47:To wcale nie by�o takie zabawne.00:11:49:Wci�� czuj� to na swoich plecach.00:11:51:I boli!00:11:53:On zawsze mia� same nieszcz�cia.00:11:56:No ale chyba nie przyprawia� ci� o b�l g�owy?00:11:58:Och oczywi�cie, �e nie. Ale zawsze dzwoni� do mnie, kiedy co� si� dzia�o.00:12:01:Nawet ze szko�y, od koleg�w i s�siad�w.00:12:04:No ale za to �ama� serca niejednej dziewczynie.00:12:10:My�l�, �e ch�opcy powinni ju� wr�ci� na obiad.00:12:14:A pami�tasz jak przyszed�em do ciebie do domu i kucharzyli�my?00:12:17:Ach tak....nie�le by�o z tym mlekiem.00:12:25:Wow! Rozejrzyj si� po okolicy.00:12:27:Jest taka �wietna. �adnych budowli, |nawet �adnych dom�w.00:12:33:To tylko pierwsze wra�enie kiedy tu przyje�d�asz.00:12:35:Czemu?00:12:37:My�l�, �e to miejsce jest naprawd� w porz�dku.00:12:39:Chcia�bym tu mieszka�.00:12:41:Tak.00:12:43:Czasem przychodze tu by przemy�le� pewne sprawy.00:12:45:Oczy�ci� umys�.00:12:52:No wi�c? Jeste�cie z tych zamo�niejszych?00:12:55:Nie.00:12:57:Chocia� m�j ojciec ca�kiem nie�le zarabia.00:13:01:To mi�o.00:13:03:Wiesz. Jest OK.00:13:09:No wi�c co zamierzacie robi� w czasie pobytu tutaj?00:13:12:Nie wiem. Ogl�da� filmy albo chodzi� po pla�y.00:13:16:A jak d�ugo zostaniecie?00:13:19:Co� oko�o 2 tygodni.00:13:22:Mo�e chcia�by� porobi� co� innego, np. pop�ywa� na ��dce.00:13:26:Wiem, �e to nic specjalnego, ale mo�e jaki� wypad na ryby?00:13:29:Super. Brzmi �wietnie.00:13:31:Musz� Ci powiedzie�, �e....00:13:34:nigdy wcze�niej nie by�em na rybach.00:13:35:Nie martw si�. To proste. Mog� ci� nauczy�.00:13:40:Wow! Chyba nadje�d�a poci�g.00:13:42:Daj jednego pensa.00:13:44:No bo jak po�o�ysz go na torach i przejedzie po nim poci�g, |b�dzie jeszcze cie�szy!00:13:44:Po c... [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • rumian.htw.pl
  •  
     
    Linki
     
     
       
    Copyright © 2006 Sitename.com. Designed by Web Page Templates