|
Aleksander Puszkin Rusłan i Ludmiła przekład J. Brzechwa, Brzechwa |
|
[ Pobierz całość w formacie PDF ] Jan Brzechwa PRZEKŁADY RUSŁAN I LUDMIŁA OFIAROWANIE Dla was, władczynie mojej duszy, Dla was, dziewczęta pełne krasy, Baśń, którą wieków pył przyprószył, Dziś, przeżywając złote wczasy, Pod szmer przeszłości gadatliwej Pisałem oto wierną dłonią; Przyjmijcie dar mój błyskotliwy! Nie chcę pochwały. Nie dbam o nią - Słodka nadzieja z czułym niepokojem Zechce, być może, potajemnie Spojrzeć na grzeszne pieśni moje. Jest nad zatoką dąb zielony, Na dębie złoty łańcuch lśni; I całe noce, całe dni Wędruje po nim kot uczony; Zwróci się w prawo - śpiewa pieśni, A w lewo - bajki opowiada. Tam dziwy są: jest upiór leśny, Siedzi wśród drzew rusałka blada; Tam zwierz, widziany tylko z rzadka, Wyciska ślady ciężkim krokiem; Na kurzych nóżkach stoi chatka, Co nie ma wcale drzwi ni okien; Tam las i jar są pełne widm, A kiedy przypływ fal uderzy O piach nadbrzeżnych pustych wydm, Trzydziestu zjawia się rycerzy, Z wód wyłaniają się na piasku, A z nimi wraz ich morski piastun; Królewicz tam przechodzi obok I potężnego cara mami; Tam w oczach ludu, prując obłok, Ponad lasami i morzami Czarownik niesie bohatera; W lochu królewna obumiera, A bury wilk jej wiernie służy; Tam z Babą Jagą moździerz duży Samochcąc w drogę się wybiera; Tam Kościej złotem swym się krztusi; Tam ruski duch - tam zapach Rusi! I ja tam byłem, piłem miód, Tam zobaczyłem dąb zielony; Siedziałem pod nim; kot uczony Swe bajki prawił tak jak wprzód. Pamiętam jedną z nich: i oto Światu przekaże ją z ochotą. PIEŚŃ PIERWSZA Odległe dzieje dni minionych, Klechdy zamierzchłej już przeszłości. Gromadą synów otoczony, Pośród przyjaciół swych i gości Do uczty siadł Włodzimierz-słońce; Szła jego córka ukochana Za maż za księcia, za Rustana, Więc zdrowie ich nieustające Pił ciężkim miodem z roztruchana. Jeść długo kazał zwyczaj stary, Stół obiegały zwykle długo Szklanice, dzbany, srebrne czary I płynąl trunek złotą strugą. Pienił się w kubkach, szumiał w głowie, Napełniał serca wesołością, Godnie go leli podczaszowie I nisko się kłaniali gościom. Słów odgłos w jeden gwar się zlewa, Tłum gości szemrze rozbawiony, Lecz nagle miły śpiew rozbrzmiewa I płyną gęśli składne tony. Umilkli wszyscy. Głos Bojana Dźwiękami słodkiej pieśni mówił Sławiąc Ludmitę i Rustana, I wieniec, który Lel im uwił. Lecz namiętnością już znękany, Nie pije Rustan zakochany: Przygląda się swej młodej żonie I niecierpliwi się, i płonie, I szarpie wąs niepostrzeżenie, I liczy każde okamgnienie. Posępni, z zachmurzonym czołem, Za gwarnym, za weselnym stołem W milczeniu trzej rycerze młodzi Siedzą; przed nimi puste dzbany I kubek stoi zapomniany, I już ich trunek nie obchodzi; Głusi na wieszczy śpiew Bojana, Wzrok opuścili w niemej złości: Są to rywale trzej Rusłana; W icb zawiedzionych duszacb gości Jad nienawiści i miłości. Pierwszy z nich - Rogdaj, dzielny wojak, Co mieczem swoim w krwawych bojach Obręb kijowskich pól rozszerzył; Drugi - to Farlaf, samochwała - Na ucztach sława jego grzmiała, Lecz nie zabłysnął wśród rycerzy; Wreszcie ostatni - Ratmir młody, Chan, co chazarską ziemią włada; Nie bawią ich weselne gody, Biesiada dla nich - nie biesiada. Lecz goście wstają już od stołu, Do młodej pary więc po społu Zbliża się ciżba pomieszana: Spuściła skromnie wzrok Ludmila, Jakby się w sercu zasmuciła, I radość bije od Rusłana. Ale ogarnął mrok przyrodę I północ rzuca swą zasłonę: Bojarzy, upojeni miodem, Senni, wynieśli się z pokłonem. Pan młody czeka zachwycony, Już w myślach pieści wdzięki żony, Wstydliwą pojąc się urodą; A wielki książę z cichym smutkiem I z rozrzewnieniem, w słowie krótkim, Pnbłogosławił parę młodą. Wreszcie Ludmiłę poczet dworzan Prowadzi do ślubnego łoża; Pogasły światła w pustych salach I lampkę nocną Lel zapala. Serce nie zazna już zawodu, Już miłość niesie dar bogaty I na kobierce z Carogrodu Opadną wnet zazdrosne szaty... Słyszycie? Oto szept miłości Na całowane płynie wargi, Oto ostatniej nieśmiałości Brzmią ciche, przerywane skargi: Małżonek rozkosz już przeczuwa, Tę rozkosz, która wnet się stanie... Wtem grom uderzył, smuga jasna Strzeliła dymem, lampka zgasła, Dokoła wszystko mrok zasnuwa, Wszystko zadrżało niespodzianie I z grozy struchlał duch w Rusłanie... Ucichło. W ciszy tej ponurej Rozległ się dziwny głos dwukrotnie, Ktoś wzbił się czarnym dymem w górę I we mgle zniknął bezpowrotnie... W łożnicy pusto; narzeczony Zerwał się z łoża przerażony, Twarz zimnym potem się pokryła... Przebóg! Gdzie jest kochanka miła? Cały dygoce, chłodną dłonią Nocnego mroku pyta o nią... Ręce powietrze puste gonią, Chwytają... Nie ma! Gdzie Ludmiła? Porwała ją nieznana siła. Ach, gdy się kocha nadaremnie, A żądza niesie cierpień wiele, Choć żyć jest źle i nieprzyjemnie, Żyć jednak można, przyjaciele! Ale po długicb, długich latach Objąć kochankę upragnioną, Poza nią nie dostrzegać świata, I kiedy już się stała żoną, Na zawsze stracić... o, rozpaczy, Wolałbym chyba umrzeć raczej! A Rusłan jednak żyje nadal. Wnet zabrzmi głos wielkiego księcia, Który nad córką swoją biada, Na los pomstuje i na zięcia, Dwór cafy i Rusłana wzywa: "Gdzie jest Ludmiła nieszczęśliwa?" Woła i twarz mu płonie żarem. Nie słyszy Rusłan. "Przyjaciele, Pamiętam, biliście się śmiele, Zmiłujcie się nade mną, starym! Kto z was mi zwróci radość duszy, Kto za mą córką w pogoń ruszy? Czyj będzie trud nienadaremny, Temu - rozpaczaj, cierp, nikczemny! Miałeś jej losy powierzone! - Temu - Ludmiłę dam za żonę, Dziedzictwo dziadów z nim podzielę. Kto z was jest gotów, przyjaciele?..." "Ja" - rzekł nieszczęsny narzeczony. "Ja, ja!" - krzyknęli wraz z Rogdajem Farlaf i Ratmir ucieszony: "Siodłamy konie, wszystkie kraje, Świat cały chętnie przebiegniemy, Na krótko z nami się rozstajesz; Nie miej obawy: już jedziemy." Starzec w boleści słuchał niemej I do nich - roniąc łzy - w podzięce Wyciągoął drżące swoje ręce. Wychodzą razem wszyscy czterej; Rusłan śmiertelnie jest zgnębiony, Pogrąża go w rozpaczy szczerej Myśl o straconej narzeczonej. Dosiedli rączych swoich koni; Już hufiec brzegiem Dniepru goni, Pędzi w kłębiącej się kurzawie,
[ Pobierz całość w formacie PDF ] zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plrumian.htw.pl
|
|
|
|
|
Linki |
|
- Strona startowa
- Aleksander Dumas - Dwie Diany, David Wilkerson, Dumas
- Aleksander Scibor-Rylski - Czlowiek z marmuru (www.cuwroclaw.blogspot.com), ebook
- Aleksander Bruekner - Starożytna Litwa (Ludy i Bogi), Słowiańska
- Aleksandra-Ruda-Odnaleźć-swą-Drogę, E-booki
- Aleksandra Ruda - Odnaleść swą drogę(1), kupsko
- Amulety, przekleństwo - joga - wiedza tajemna - okultyzm
- Aleksander Buczny - 5 Najlepszych Listów Reklamowych(2), Aleksander Buczny
- Alan Walker -Faded, Nuty
- American Dad S06E16 Jenny Fromdabloc, American Dad - Season 6 - (2010-2011)
- American Philatelic Society 2012 Vol.126.09, filatelistyka, American Philatelic Society
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- stardollblog.htw.pl
|
|
|